Category Archives: Przepisy

Sweet City

W większości przepisów cocktailowych wykorzystujących słodki wermut przez domniemanie przyjmuje się czerwoną odmianę tego trunku. Co zatem zrobić, gdy – jak ja ostatnio – wejdzie się w posiadanie butelki słodkiego białego wermutu, w moim przypadku francuskiej marki Dolin? Oczywiście zaczyna się buszować w notatkach, by znaleźć przepis, króry dobrze wykorzysta nasz nowy nabytek. W ten sposób wpadłem na dosyć egzotyczny cocktail pod nazwą Sweet City.

Cocktail w charakterze przypomina bardzo opisywane wcześniej Paradise. Dzięki dodatkowej słodyczy dostarczonej przez wermut sprawdza się znakomicie zarówno jako aperitif, jak i jako digestif.

Składniki:

  • 40 ml ginu,
  • 40 ml likieru morelowego (apricot brandy),
  • 40 ml słodkiego wermutu.

Składniki wstrząsamy w shakerze i przelewamy do schłodzonego kieliszka cocktailowego. Gotowy napój przyozdabiamy paskiem skórki pomarańczowej.

Corpse Reviver

Jak łatwo wywnioskować z nazwy, dzisiejszy cocktail powstał (podobnie jak Mimosa i Bloody Mary) jako recepta na porannego „klina”. W odróżnieniu od wcześniej opisywanych mieszanek Corpse Reviver we wszystkich wariantach to zdecydowanie brutalna metoda na pozbycie się kaca, opierająca się dosłownie na formule wybijania klina klinem.

Składniki Corpse Reviver #1:

  • 60 ml brandy lub koniaku,
  • 30 ml calvadosu/Apple brandy,
  • 30 ml czerwonego wermutu.

Procedura nie będzie obca nikomu poszukującemu ulgi po wcześniejszym cocktail party: lód, shaker, schłodzony kieliszek cocktailowy.

W większości zbiorów oryginalny Corpse Reviver ustąpił miejsca cocktailowi mającemu podobne zastosowanie, aczkolwiek drastycznie odmienny skład.

W skład Corpse Reviver #2 wchodzą:

  • 30 ml ginu,
  • 30 ml wytrawnego wermutu (oryginalnie Kina Lillet, Cocchi Americano lub Lillet Blanc),
  • 30 ml triple sec,
  • 30 ml soku cytrynowego,
  • Pół łyżeczki absyntu lub Pernod.

Absyntem lub Pernod przemywamy kieliszek cocktailowy, do którego wlewamy wstrząśnięte w shakerze pozostałe składniki cocktailu. Zgodnie z zaleceniami Harry’ego Craddocka cocktaile typu Reviver najlepiej skutkują przed 11:00 – albo kiedykolwiek potrzebujemy zastrzyku energii po ciężkim wieczorze.

PS. Zdjęcie na licencji Creative Commons z serwisu Flickr autorstwa Reese C. Lloyda.

Pegu Cocktail

Za oknem właśnie przymrozek, więc niech choć dzisiejszy cocktail poprowadzi nas w bardziej tropikalne klimaty. Zapraszam dziś ponownie na Daleki Wschód, do Pegu Club, ekskluzywnego klubu dla kolonialnej elity, istniejącego od 1885 do 1941 na przedmieściach Rangun w brytyjskiej wówczas Birmie. Dzisiejszy cocktail został po raz pierwszy zmieszany tam w latach 20 XX wieku, zaś w zachodnich barach zagościł kilka lat później (opisuje go m. in. wspominany już zbiór Savoy Cocktail Book Harry’ego Craddocka).

Składniki Pegu Cocktail to:

  • 90 ml ginu,
  • 30 ml białego curaçao lub triple sec/Cointreau,
  • 15-30 ml soku z limonek,
  • kilka kropel Angostura bitters,
  • kilka kropel orange bitters.

Składniki wstrząsamy w shakerze i przelewamy do schłodzonego kieliszka cocktailowego. Klasyczną ozdobą jest plasterek/łódka z limonki, aczkolwiek ze względu na smak, dzięki zmieszaniu ginu z limonką i bitters, nieco przypominający grejpfruty, często stosowaną ozdobą jest też pasek skórki grejpfrutowej lub ćwiartka plasterka tego owocu.

Państwa zdrowie, i oby mrozy szybko ustąpiły wiosennemu i letniemu ciepłu!

Champagne Cocktail

Dzisiejszy przepis jest wprost wymarzony na weekend po Sylwestrze, gdy znajdujemy gdzieś zachomikowaną butelkę szampana. Jeśli nie zużyli jej Państwo na Kir Royal lub Mimosę, to zapraszam na Champagne Cocktail.

Przepis nie jest może aż tak stary jak Old Fashioned, ale ma już swoje lata – pierwsze wzmianki o nim pojawiają się w latach sześćdziesiątych XIX wieku, wspomina też o nim Mark Twain w wydanych w 1869 „Prostaczkach za granicą”.

Składniki:

  • Kostka/łyżeczka cukru,
  • Angostura bitters,
  • (opcjonalnie) 30 ml brandy lub koniaku,
  • Szampan.

Cukier nasączamy Angosturą i wrzucamy na dno kieliszka do szampana lub kieliszka cocktailowego. Opcjonalnie dodajemy brandy, po czym dopełniamy szampanem i przyozdabiamy paskiem skórki cytrynowej. Ze względu na konieczność otwarcia butelki powyższy cocktail wychodzi najlepiej w seriach po 4-5 porcji.

PS. Zdjęcie na licencji Creative Commons z serwisu Flickr autorstwa Reese’a C. Lloyda.

Blue Monday

Na dzisiejszy cocktail natrafiłem przeglądając dostępną literaturę i blogi w poszukiwaniu ciekawego przepisu z użyciem blue curaçao (innego niż opisywane wcześniej). Receptura pochodzi z wspominanego już American Bar w londyńskim hotelu Savoy i została opublikowana po raz pierwszy w 1930 w zbiorze przepisów Savoy Cocktail Book zebranych przez ówczesnego szefa baru Harry’ego Craddocka. Warto wspomnieć, że jest to najprawdopodobniej jeden z pierwszych cocktaili opartych o wódkę, która w latach 30 dopiero zyskiwała sobie miejsce w barach europejskich, a na swój sukces po drugiej stronie oceanu musiała poczekać aż do lat 50.

Składniki:

  • 3 części (90 ml) wódki,
  • 1 część (30 ml) triple sec,
  • ½ części (15 ml) blue curaçao.

Składniki wstrząsamy w shakerze i przelewamy do schłodzonego kieliszka cocktailowego, który możemy przyozdobić plasterkiem pomarańczy lub paskiem skórki pomarańczowej (orange twist).

PS. W tym tygodniu wpis nieco wcześniej niż zwykle, z powodów dość oczywistych. Mam nadzieję, że zasoby Tarasco Bar przydadzą się Państwu w przygotowaniach imprezowych, szczególnie odkąd dostępna jest funkcja wyszukiwania. Życzę szampańskiej zabawy i mnóstwa ciekawych drinków w Nowym Roku!