Tag Archives: wódka

Summertime: Wiatr od morza

Na przekór temu, że na dworze lipcopad przeszedł płynnie w siąpień kontynuujemy cykl letni. Dziś zapraszam Państwa na jeden z klasycznych letnich longdrinków: Sea Breeze.

Cocktail ten pojawił się po raz pierwszy w USA pod koniec Prohibicji, ale receptura przez dekady ulegała dosyć radykalnym zmianom (dość powiedzieć, że pierwotnie był oparty o gin i grenadinę). Współczesna wersja, pochodząca z przełomu lat 60 i 70 ubiegłego wieku, jest w pewnym zakresie zasługą Ocean Spray, spółdzielni hodowców żurawiny ze wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych i Kanady, która w ramach rozszerzania rynku dla swoich produktów silnie promowała wykorzystanie soku żurawinowego jako miksera, najpierw dla ginu, a później również dla wódki.

W skład Sea Breeze wchodzi:

  • 40 ml wódki,
  • 120 ml soku żurawinowego,
  • 30 ml soku grejpfrutowego.

Składniki mieszamy w wysokiej szklance typu highball wypełnionej kostkami lodu. Dla uzyskania ciekawszego efektu możemy przed wlaniem do szklanki cocktail wstrząsnąć w shakerze, dzięki czemu będzie on w szklance przykryty czapeczką z piany. Szklankę tradycyjnie przyozdabiamy ćwiartką limonki.

Jako że osobiście nie jestem wielkim fanem grejpfrutów, preferuję wariant znany jako Hawaiian Sea Breeze lub Bay Breeze, który wykorzystuje w to miejsce sok ananasowy. Inną ciekawą wersją jest Summer Breeze, gdzie z soku rezygnujemy całkowicie, w to miejsce wlewając 30 ml likieru truskawkowego – w tym przypadku sugerowałbym również w charakterze ozdoby zastąpić limonkę całą truskawką.

Francuski łącznik z ojcem chrzestnym

Dzisiaj chciałem zaprosić Państwa na jednego z kilku podobnych cocktaili stworzonych na bazie Amaretto. Włoska nazwa tego likieru jest zdrobnieniem od słowa amaro (gorzki), jako że jego słodko-migdałowo-ziołowy smak jest zdecydowanie łagodniejszy niż typowe amaro, czyli nalewki typu bitters, jak Campari czy Fernet.

Wszystkie dzisiejsze cocktaile mają bardzo podobną formułę:

  • 40 ml Amaretto,
  • 40 ml drugiego alkoholu.

Oba składniki wlewamy do niskiej szklaneczki z kilkoma kostkami lodu i mieszamy.

Jak sugeruje tytuł dzisiejszej notki, w zależności od wybranego drugiego komponentu cocktail nosi różne nazwy – wersja z koniakiem znana jest jako French Connection, Godfather to mieszanka ze szkocką whisky, zaś Godmother – z wódką.

PS. Zdjęcie na licencji Creative Commons z serwisu Flickr autorstwa Reese’a Lloyda.

Krasnaja rakieta

Dziś odcinek specjalny na życzenie jednego z czytelników. W związku z 50 rocznicą pierwszego załogowego lotu kosmicznego otrzymałem zadanie znalezienia przepisu na cocktail o tematyce astronautycznej. Po krótkiej konsultacji z sieciowymi i papierowymi źródłami padło na Red Rocket.

Składniki:

  • 60 ml wódki,
  • 60 ml soku żurawinowego,
  • 15 ml triple sec,
  • 15 ml soku pomarańczowego,
  • 5 ml soku z limonek.

Składniki mieszamy w wysokiej szklance wypełnionej lodem i dodajemy odrobinę Angostura bitters. Przyozdabiamy cząstką cytryny lub pomarańczy i wisienką cocktailową.

Jeśli mamy ochotę na eksperymenty, to interesującym wariantem wartym wypróbowania (nazwałbym go Cohete Rojo) będzie zastąpienie wódki tequilą, pozostawiając bez zmian pozostałe składniki.

5… 4… 3… 2… 1… Offblast!

Dwóch Rosjan (w cenie jednego)

Jako że rozmaitych problemów technicznych i organizacyjnych mam ciąg dalszy, stąd dłuższe przerwy między wpisami. Żeby to nadrobić, dziś chciałbym opisać zamiast jednego – dwa drinki, mocno ze sobą spokrewnione. Ale zacznijmy od dowcipu: wchodzi dwóch Rosjan do baru… znają to Państwo? Ja też nie, ale się nieźle zaczyna.

Po takim wstępie domyślają się Państwo na pewno, że dzisiejszy wpis będzie dotyczył Black i White Russian. Wbrew nazwie pochodzenie obu tych cocktaili jest zdecydowanie zachodnie, „Russian” w nazwie odnosi się jedynie do skojarzenia z wódką, która jest w obu głównym alkoholem. Zacznijmy od starszego. Stworzenie Black Russian przypisywane jest belgijskiemu barmanowi nazwiskiem Gustave Tops, który wymyślił go w 1949 roku w barze Hotelu Metropole w Brukseli. Według wzorca IBA składa się on z następujących składników:

  • 50 ml wódki,
  • 20 ml likieru kawowego (najczęściej Kahlua lub Tia Maria

Składniki wlewamy po kolei do niskiej szklaneczki wypełnionej kostkami lub kruszonym lodem i opcjonalnie mieszamy.

Gdybyśmy chcieli przekształcić ten cocktail w longdrinka, to mamy kilka możliwości, do wszystkich wykorzystujemy wysoką szklankę typu highball. Dodanie coli daje kombinację znaną jako Long Black Russian, zaś Brown Russian otrzymujemy dodając ginger ale.

Drugi cocktail dzisiejszego wpisu, czyli White Russian – ulubiony napój Kolesia z filmu The Big Lebowski – powstaje z następujących składników:

  • 50 ml wódki,
  • 20 ml likieru kawowego,
  • 30 ml słodkiej śmietanki.

Wódkę i likier kawowy mieszamy w szklaneczce z lodem, a na wierzch wlewamy (nie mieszając przed podaniem) warstwę śmietanki.

Warto wspomnieć, że o ile oryginalny przepis mówi o gęstej śmietance 30% lub więcej, to zdarza się zastosowanie lżejszego nabiału (śmietanki 15% lub wręcz mleka). Istnieje również wersja Blind Russian, w której śmietankę zastępujemy irlandzkim likierem Baileys.

PS. Zdjęcia na licencji Creative Commons z serwisu Flickr autorstwa Telstar i Cyclonebill.

Seks na plaży

Dzisiejszy cocktail to jeden z bardziej popularnych longdrinków, protoplasta wielu kompozycji o łagodnym owocowym smaku i ultymatywny „damski” drink z palemką i owocem. Mowa oczywiście o Sex On The Beach, drugim po Between The Sheets źródle oczek puszczanych przez barmanów w kierunku płci pięknej.

Kanoniczna wersja IBA powstaje z następujących składników:

  • 40 ml wódki,
  • 20 ml brzoskwiniówki (peach schnapps),
  • 40 ml soku pomarańczowego,
  • 40 ml soku żurawinowego,
  • opcjonalnie niewielka ilość likieru z czarnej porzeczki (Creme de Cassis).

Składniki mieszamy bezpośrednio w szklance typu highball wypełnionej lodem i ozdabiamy plastrem pomarańczy, parasolką, słomką z frędzelkami i papierowym łańcuchem choinkowym.

Cocktail ten jak mało który poddaje się modyfikacjom. Wersja Sex On The Caribbean Beach zastępuje wódkę białym rumem lub rumem kokosowym, Sex On The Florida Beach (znana również jako Modern Sex On The Beach) zastępuje sok pomarańczowy ananasowym lub ich mieszanką pół na pół, wreszcie Virgin On The Beach rezygnuje z alkoholu całkowicie.