Tag Archives: blue curacao

Summertime: Zabić drozda

Święta, święta i po świętach… to jest, chciałem powiedzieć, blog znowu zaliczył solidną przerwę. Nie będę się próbował nawet krygować, jak jest mi z tego powodu wstyd i przykro, chociaż jest, ale cóż zrobić — obowiązki rodzinne, dom, praca, mało czasu, kruca bomba.

Że mamy znowu prawie lato, sezon grillowy w pełni (chyba że akurat leje), spróbuję zaproponować serię cocktaili i longdrinków o tematyce i smakach odpowiednich dla tej aury. Na początek cocktail nawiązujący (chociaż tylko grą słów) do znanej powieści pani Harper Lee Zabić drozda (To Kill A Mockingbird). Chodzi oczywiście o longdrinka pod dowcipną nazwą… Tequila Mockingbird.

Przepis jest nieco bardziej skomplikowany niż zwykle u mnie. Do wysokiej szklanki wypełnionej lodem wlewamy kolejno:

  • 50 ml tequili
  • 15 ml cointreau/triple sec
  • 30 ml soku żurawinowego
  • 60 ml soku pomarańczowego

Mieszamy, po czym na sam wierzch wlewamy (już nie mieszając) 15 ml blue curacao. Przyozdabiamy słomką, parasolką, plasterkiem pomarańczy i gipsowym krasnalem i idziemy sprawdzić, czy steki na grillu nie nabrały przypadkiem nazbyt czarnego odcienia.

I’m Blue

Jeśli zastanawiali się Państwo kiedyś, czemu likier Blue Curaçao jest niebieski, to niestety wytłumaczenie jest więcej niż prozaiczne. Jest niebieski nie ze względu na dodatek jakiegoś wyjątkowo egzotycznego owocu (przygotowywany jest na bazie skórek gorzkich owoców Laraha, krewniaków pomarańczy), tylko ze względu na niebieski barwnik spożywczy.

Proponuję się tym jednak nie zrażać, jako że ten alkohol o pomarańczowym aromacie jest składnikiem wielu interesujących drinków, które dodatkowo bardzo zyskują na wyglądzie dzięki niecodziennej barwie. O jednym z nich, czyli Blue Margarita, pisałem już wcześniej. Dziś inny członek rodziny, bardzo popularny wśród moich znajomych Electric Lemonade.

Skład:

  • 60 ml białego rumu lub wódki,
  • 30 ml Blue Curaçao,
  • sprite lub inny gazowany napój o smaku cytrynowym,
  • odrobina soku cytrynowego.

Rum (lub wódkę, ale naprawdę polecam tutaj rum), Curaçao i sok cytrynowy wlewamy do szklanki typu highball wypełnionej kostkami lodu, po czym zalewamy lemoniadą. Gotowy napój przyozdabiamy plasterkiem cytryny.

Jeśli spodobał nam się efekt kolorystyczny, to pamiętajmy, że Curaçao jako likier pomarańczowy może zastąpić w wielu przepisach stosowany przeze mnie w tej roli triple sec/cointreau. Warto wtedy również zamiast innych wyrazistych kolorystycznie składników wykorzystać bardziej bezbarwne substytuty (na przykład colę zastąpić spritem). Dla przykładu, opisywaną ostatnio Long Island Iced Tea możemy właśnie w ten sposób przerobić otrzymując cocktail nazywany Electric Iced Tea lub (bardziej dosadnie) Adios Motherfuckers.

Edycja 2010-10-04: Dodałem zdjęcie.