Tag Archives: rum

Summertime: Bahama Mama

Na powitanie kalendarzowego lata zapraszam dziś na jeden z klasycznych plażowych owocowych longdrinków: Bahama Mama.

Składniki:

  • 30 ml złotego lub ciemnego rumu,
  • 30 ml rumu kokosowego Malibu,
  • 60 ml soku pomarańczowego,
  • 60 ml soku ananasowego,
  • 15 ml grenadyny.

Bahama Mama

Składniki wlewamy do shakera z kostkami lodu, wstrząsamy i przelewamy do wysokiej szklanki typu highball lub hurricane wypełnionej kostkami lodu. Jeśli nie dysponujemy rumem kokosowym, możemy z lepszym skutkiem użyć 45 ml rumu i 15 ml mleczka kokosowego. Ozdabiamy ćwiartką ananasa lub pomarańczy, wisienką cocktailową oraz parasolką czy innym wiechciem wedle życzenia.

1-2-3-4

Przygotowania do dzisiejszego wpisu zaczęły się jeszcze w lecie. Wtedy to właśnie natrafiłem na recepturę będącą jego podstawą. Niestety, rozmaite przeszkadzajki oraz czas niezbędny na eksperymenty opóźniły wpis nie tylko poza ramy zeszłorocznej serii Summertime, ale wręcz całego zeszłego roku. Mam nadzieję, że przepis wynagrodzi Państwu oczekiwanie, szczególnie, jeśli jesteście miłośnikami longdrinków.

Punktem wyjścia dzisiejszego wpisu była tradycyjna receptura na Jamaican Rum Punch, składająca się z czterech elementów:

  • One of the sour,
  • Two of the sweet,
  • Three of the strong,
  • And four of the weak.

Czyli w tłumaczeniu, podając oryginalne składniki Jamaican Rum Punch:

  • Jedna część kwaśna (sok cytrynowy),
  • Dwie części słodkie (syrop cukrowy),
  • Trzy części mocne (rum),
  • Cztery części słabe (woda).

Coś to Państwu przypomina? Ależ tak, w wersji z wodą sodową jest to niemal dokładnie przepis na Rum Collins. W istocie bazowa koncepcja doskonale poddaje się modyfikacjom. Zachowanie czteroskładnikowej formuły i proporcji daje niemal bez wyjątków longdrinki o ciekawym smaku i unikające pułapek w rodzaju przesłodzenia.

Komponując własnego drinka używamy najczęściej soku cytrynowego lub limonowego jako składnika „kwaśnego”, syropu cukrowego lub owocowego albo likieru jako „słodkiego”, wybranego alkoholu jako „mocnego” i wody, soku lub innego napoju jako „słabego”. Warto pamiętać, że jeśli stosujemy sok lub słodką oranżadę w roli „słabej”, to dla uniknięcia nadmiaru słodyczy warto ograniczyć część słodką lub też część „słabą” przygotować pół na pół z wodą sodową, jak w przepisie poniżej.

1234

Jako przykład wykorzystania formuły zapraszam dziś na drinka pod roboczą nazwą Margarita Punch:

  • 30 ml soku limonkowego (one of the sour),
  • 60 ml triple sec (two of the sweet),
  • 90 ml tequila (three of the strong),
  • 60 ml soku pomarańczowego i 60 ml wody sodowej (four of the weak).

Wszystkie składniki mieszamy w wysokiej szklance highball lub hurricane wypełnionej kostkami lodu i podajemy bezpośrednio, ozdabiając ćwiartką limonki lub pomarańczy. W smaku long drink stanowi ciekawą kombinację Screwdrivera i Margarity.

Cheers!

Summertime: Florida Special

Dzisiejszy wpis nieco opóźniony, ale pakowanie i przygotowania przedwakacyjne jednak mają pierwszeństwo. Na pocieszenie mogę tylko powiedzieć, że aura mojego aktualnego miejsca pobytu jest znakomitym tłem do trwającego cyklu Summertime.

Ktokolwiek przeglądał jakiś większy zbiór przepisów barowych, zauważył na pewno nadreprezentację Florydy w nazwach drinków i cocktaili opartych o pomarańcze i grejpfruty. Stan ten zawdzięcza tę uprzywilejowaną pozycję w ojczyźnie cocktailu swojej pozycji rynkowej – ponad połowa produkcji cytrusów w USA pochodzi właśnie z Sunshine State. Dzisiejszy przepis wpisuje się w tę tradycję – zapraszam Państwa na Florida Special Cocktail.

Składniki:

  • 60 ml złotego lub ciemnego rumu,
  • 10 ml likieru curaçao lub triple sec,
  • 10 ml likieru wiśniowego maraschino,
  • 30 ml soku pomarańczowego.

Składniki wlewamy do shakera wypełnionego lodem, wstrząsamy i przelewamy do schłodzonego kieliszka cocktailowego. Gotowy cocktail, jeśli najdzie nas wena, przyozdabiamy kawałkiem plasterka pomarańczy i wisienką cocktailową.

Florida Special Cocktail

Państwa zdrowie! Ja zaś oddalę się na taras w pobliżu basenu.

Summertime: Gin Rickey

Przyczyną nieco dłuższej niż zazwyczaj przerwy między wpisami, obok przedurlopowego zaganiania, stało się niespodziewanie przyjemne w tym roku lato, które spowodowało, że przez ostatnich kilka weekendów głównie przygotowywałem hurtowe ilości znanego i lubianego Mojito. Aby jednak nie osiadać na laurach, dzisiaj zapraszam na inny z klasycznych letnich longdrinków: Gin Rickey.

Większość popularnych źródeł podaje jako miejsce narodzin tego cocktailu bar Shoemakers w Waszyngtonie, zaś jako genezę nazwy nazwisko bywającego tam jednego ze znanych pod koniec XIX wieku amerykańskich lobbystów, pułkownika Joe Rickeya. Pierwotnie bazował na bourbonie, ale swoją klasyczną formę osiągnął, gdy podstawowym alkoholem stał się gin.

Składniki:

  • 60 ml ginu,
  • pół limonki,
  • woda sodowa.

Gin wlewamy do wysokiej szklanki typu highball wypełnionej kostkami lodu. Limonkę wyciskamy do szklanki, a wyciśnięty owoc wrzucamy do środka. Dolewamy do pełna wody sodowej, mieszamy i podajemy ze słomką. Spożywamy obowiązkowo w słomkowym kapeluszu na werandzie.

Gin Rickey

Niektóre z wersji powyższego przepisu sugerują dodanie odrobiny cukru. Odradzam – Rickey to co prawda dosyć kwaśna, ale jednak wyrazista i odświeżająca mieszanka i dodatkowa słodycz raczej ją popsuje. Z czym warto poeksperymentować, to główny alkohol – istnieje wersja z whiskey (oryginalny Joe Rickey), jak też i Brandy lub Rum Rickey. Jeśli mamy jakiś ulubiony alkohol, to warto spróbować, spora szansa na to, że w wersji Rickey w gorący letni dzień będzie smakował jeszcze lepiej.

Summertime: Beachcomber

Wreszcie lato! Nawet jeśli nie kalendarzowe, a chwilowo wręcz nieco zimne.

Na inaugurację tegorocznej serii Summertime wybrałem przepis samego Tradera Vica, czyli opisywanego już wcześniej Victora Bergerona, współtwórcy kultury Tiki. Zapraszam na Beachcomber Cocktail.

Składniki:

  • 60 ml jasnego lub złotego rumu,
  • 20 ml likieru pomarańczowego curaçao,
  • 20 ml soku z limonek,
  • pół łyżeczki (ok. 1-2 ml, tzw. „chlust”) likieru wiśniowego maraschino,

Składniki wstrząsamy w shakerze i przelewamy do schłodzonego kieliszka cocktailowego, który możemy przyozdobić ćwiartką limonki lub plasterkiem pomarańczy oraz ew. zatknętą na tym wisienką cocktailową.

Beachcomber

Oryginalny przepis Tradera Vica sugerował, by cocktail ten zamiast wstrząsania zmiksować z lodem w blenderze i podawać w wariancie frozen (w pucharku, razem z rozdrobnionym do postaci śniegu lodem). Osobiście nie jestem wielkim fanem tego wariantu, ale zachęcam do samodzielnej decyzji.

Aloha!