Tag Archives: cherry brandy

Blood & Sand

Po ostatnich odwiedzinach znajomych mój barek wzbogacił się o kilka butelek niezłych szkockich whisky, co zainspirowało mnie do poszukania przepisów na bazie tego alkoholu. Dzisiaj zapraszam na jeden z klasyków z tej grupy – Blood and Sand.

Oryginalna nazwa tego drinka pochodzi od tytułu starego filmu z Rudolfem Valentino, w którym wcielał się on w rolę torreadora. Przepis był opublikowany we wspominanym już wcześniej zbiorze przepisów Savoy Cocktail Book i od tamtej pory jest jednym z popularniejszych cocktaili na bazie szkockiej.

Składniki:

  • 40 ml szkockiej whisky,
  • 40 ml czerwonego wermutu,
  • 30 ml soku pomarańczowego (kanonicznie z czerwonych, czyli „krwawych” pomarańczy),
  • 30 ml wiśniówki.

Składniki wstrząsamy w shakerze i przelewamy do schłodzonego kieliszka cocktailowego. Przyozdabiamy ćwiartką owocu, paskiem skórki pomarańczowej i/lub wisienką cocktailową.

Blood & Sand

Ole!

MMM: French Rose

Jakkolwiek dzisiejszy cocktail nie ma w nazwie „Martini”, to moim nieskromnym zdaniem ze względu na skład zasługuje na udział w MMM nie mniej niż ubiegłotygodniowe Appletini. Został opisany w Savoy Cocktail Book, zaś jego autorstwo przypisuje się Sidneyowi Knightowi, barmanowi londyńskiego Cecil Hotel na początku XX wieku. Zapraszam na French Rose Cocktail.

Składniki:

  • 60 ml ginu,
  • 20 ml wytrawnego wermutu,
  • 20 ml wiśniówki.

Składniki wstrząsamy w shakerze i przelewamy do schłodzonego kieliszka cocktailowego. Ozdobą może być lemon twist lub wisienka cocktailowa.

Summertime: Singapore Sling

Płynąć chcę na wschód, za Suez, gdzie jest dobrem każde zło, gdzie przykazań brak dziesięciu i pić można aż po dno… Ten cytat z Kiplinga przypomina mi się zawsze, gdy myślę o byłych brytyjskich koloniach na dalekim wschodzie – a o czym myśleć, gdy na dworze ponowny atak lata, a w ręku Singapore Sling?

Dzisiejszy cocktail powstał na początku XX wieku, a jego autorem jest Ngiam Tong Boon, barman pracujący w Raffles Hotel w Singapurze. Współczesny oficjalny przepis IBA jest próbą odtworzenia smaku oryginału po wielu dekadach uproszczeń, kiedy cocktail ten przygotowywano głównie z prefabrykowanego miksu.

Składniki:

  • 40 ml ginu,
  • 20 ml wiśniówki,
  • dwie łyżeczki grenadyny dla koloru,
  • Po łyżeczce cointreau (koniecznie) i likieru Benedictine (opcjonalnie, ale bardzo zalecane),
  • 30 ml soku cytrynowego,
  • 80 ml soku ananasowego,
  • Kilka kropel Angostura i orange bitters.

Składniki wstrząsamy w shakerze i przelewamy do wysokiej szklanki zawierającej kilka kostek lodu, którą przyozdabiamy kawałkiem ananasa i wisienką cocktailową na szpadce. Słomka obowiązkowa, parasolka i inne ozdoby silnie wskazane.

PS.Zdjęcie na licencji Creative Commons z serwisu Flickr autorstwa Raymonda Barlowa.