Co prawda jesień za pasem, ale póki co pogoda zachęca do kontynuacji cyklu Summertime. Dziś dwa przepisy, do których zabierałem się od powrotu z wakacji w Barcelonie. Zacznijmy od Sangrii.
Niewątpliwie jeden z lepiej znanych hiszpańskich produktów ma tyleż przepisów, co wykonawców. Jak zawsze, tak i w tym przypadku zachęcam do eksperymentów i dopasowywania bazowego przepisu do własnych preferencji.
Składniki:
- 1 butelka czerwonego wytrawnego wina,
- 1-2 pomarańcze,
- 1 cytryna lub limonka,
- nieduża miseczka wiśni Maraschino, jagód, kawałków ananasa, jabłek, gruszek, brzoskwini lub innych słodkich owoców,
- (opcjonalnie) pół szklaneczki brandy
- (opcjonalnie) pół szklanki syropu cukrowego lub szklanka soku pomarańczowego.
Pokrojone owoce, wino i inne składniki wlewamy do dużego naczynia i odstawiamy do lodówki na 24 godziny, co pozwoli owocom i winu wymieszać wzajemnie aromaty. Bezpośrednio przed spożyciem przelewamy do dzbanka, dodając kostki lodu i opcjonalnie ok. 1/4 objętości wody sodowej.
Brzmi pracochłonnie? Nie dziwi zatem, że jest to w Hiszpanii produkt przygotowywany głównie dla turystów. Lokalni mieszkańcy piją zazwyczaj prostszy napój, znany jako Tinto de Verano (dosł. letnie czerwone wino), składający się w równych proporcjach z czerwonego wina i lokalnej lekkiej lemoniady (gaseosa), niestety rzadko spotykanej poza Półwyspem Iberyjskim.
Ale do czego miksologia. Chcąc odtworzyć smak Tinto de Verano w domu mieszamy następujące składniki:
- 100 ml czerwonego wina,
- 50 ml lemoniady (np. Sprite lub 7up),
- 50 ml wody sodowej.
Składniki wlewamy do wysokiej szklanki wypełnionej kostkami lodu i czym prędzej wypijamy, aby ochłodzić zgrzany wysokimi temperaturami organizm.
Chin Chin!PS. Zdjęcie na licencji Creative Commons z serwisu Flickr autorstwa TheCulinaryGeek.