Może dziś jakiś cocktail?
Between the sheets podpowiedziała mi znajoma w czasach, gdy moja przygoda z napojami mieszanymi dopiero się zaczynała. Moim ulubionym przepisem podówczas była opisywany wcześniej Cuba Libre i drogą eksperymentów doszedłem właśnie do wniosku, że zdecydowanie lepiej smakuje mi wersja przygotowana z użyciem ciemnego rumu. Powstało zatem pytanie, do czego właściwie można wykorzystać rum biały. Jedną z propozycji było daiquiri (o którym kiedyś jeszcze napiszę), kolejną zaś — opisywany dziś cocktail.
Przepis jest prosty banalnie:
- 40 ml białego rumu
- 40 ml Cointreau
- 40 ml koniaku lub brandy,
- 5-10 ml soku z cytryny
Składniki wlewamy do shakera wypełnionego kruszonym lodem, mocno wstrząsamy i przelewamy (odcedzając) do kieliszka koktajlowego.
Lojalnie uprzedzam osoby nienawykłe, że jest to typowy cocktail, czyli napój dość mocny. Przyjaciel z dzieciństwa mojego przyjaciela Jarka podczas pewnej imprezy stwierdził: „Dawno temu myślałem, że drink to takie coś, gdy do szklanki wlewamy odrobinę alkoholu i zalewamy to lemoniadą lub sokiem. Odkąd poznałem Jarka wiem, że drink to bywa też wóda zmieszana z wódą i wódą”. Tak jest i w tym przypadku, więc proszę nie kasłać, że smak alkoholu jest odczuwalny.
Prosit!
Edycja 2010-09-26: Uzupełniłem artykuł o zdjęcie (i poprawiłem jednostki miar).
5 komentarzy
Pingback: Tarasco Bar » Niezbędnik barmana: szkło
Pingback: Tarasco Bar » Jak anioła… twarz
Pingback: Tarasco Bar » Seks na plaży
Pingback: Tarasco Bar » Niezbędnik barmana: Składniki
Pingback: Tarasco Bar » Cocktail wieczoru: Sidecar