Tag Archives: curacao

Summertime: Beachcomber

Wreszcie lato! Nawet jeśli nie kalendarzowe, a chwilowo wręcz nieco zimne.

Na inaugurację tegorocznej serii Summertime wybrałem przepis samego Tradera Vica, czyli opisywanego już wcześniej Victora Bergerona, współtwórcy kultury Tiki. Zapraszam na Beachcomber Cocktail.

Składniki:

  • 60 ml jasnego lub złotego rumu,
  • 20 ml likieru pomarańczowego curaçao,
  • 20 ml soku z limonek,
  • pół łyżeczki (ok. 1-2 ml, tzw. „chlust”) likieru wiśniowego maraschino,

Składniki wstrząsamy w shakerze i przelewamy do schłodzonego kieliszka cocktailowego, który możemy przyozdobić ćwiartką limonki lub plasterkiem pomarańczy oraz ew. zatknętą na tym wisienką cocktailową.

Beachcomber

Oryginalny przepis Tradera Vica sugerował, by cocktail ten zamiast wstrząsania zmiksować z lodem w blenderze i podawać w wariancie frozen (w pucharku, razem z rozdrobnionym do postaci śniegu lodem). Osobiście nie jestem wielkim fanem tego wariantu, ale zachęcam do samodzielnej decyzji.

Aloha!

Knickerbocker Special

Wracając ostatnio ze służbowej podróży przywiozłem sobie ze sklepu wolnocłowego butelkę ciemnego rumu Captain Morgan, co skłoniło mnie do szybkiego poszukiwania ciekawego cocktailu, który mógłby z niego powstać. Narzucającą się propozycją było oczywiście Cuba Libre, ale o tym longdrinku pisałem już dwukrotnie. Większość cocktaili na rumie opiera się raczej na odmianie białej lub złotej i niezbyt dobrze komponowałaby się z intensywnym smakiem i aromatem wersji ciemnej.

Ratunek znalazłem w cytowanym tu już wielokrotnie Savoy Cocktail Book Harry’ego Craddocka. Zapraszam zatem na Knickerbocker Special Cocktail (nie mylić z Knickerbocker Cocktail, który jest opartym na ginie wariantem Perfect Martini):

  • 70-90 ml ciemnego rumu (przepis mówi o „Santa Cruz Rum”, czyli odmianie dojrzewanej – zamiast ciemnego możemy tutaj użyć również dobrego złotego rumu),
  • 10-15 ml syropu malinowego,
  • 15 ml soku z cytryny lub limonki,
  • 5 ml likieru pomarańczowego (curaçao lub triple sec)
  • (opcjonalnie) 15 ml soku pomarańczowego.

Składniki wlewamy do shakera wypełnionego kruszonym lodem i wstrząsamy. Przelewamy do schłodzonego kieliszka cocktailowego lub alternatywnie do szklaneczki Old Fashioned wypełnionej kostkami lodu. Przyozdobić możemy plasterkiem pomarańczy lub cytryny, ćwiartką limonki lub ćwiartką plastra ananasa.

Knickerbocker Special Cocktail

Jakkolwiek starszy od nich o co najmniej kilkadziesiąt lat (pierwsze wzmianki o tym cocktailu pochodzą z 1862, a nazwę wziął od określenia „Knickerbocker”, którego używało się na quasi-arystokratyczne zamożne rody nowojorskie wywodzące się z protestanckiej holenderskiej emigracji), w swoim charakterze bardzo przypomina drinki Tiki, jak np. opisywany wcześniej Mai Tai. Ważne jest tutaj zastosowanie aromatycznego, ciemnego lub złotego rumu, dzięki czemu owocowy i słodki charakter, nadawany przez syrop malinowy i cytrusy nie zdominuje finalnego cocktailu.

MxMo: Blue & Red Hawaiian

[For all your creature comforts – English version below]

Zapraszam dziś Państwa ponownie na internetowe cocktail party znane jako Mixology Monday. Gospodarzem sześćdziesiątej czwartej edycji jest Pegu Blog, a tematem, wbrew atakującej zimnem porze roku, są drinki i kultura Tiki, o której pisałem Państwu przy okazji wpisów o Mai Tai i Zombie.

Dzisiejszy epizod zacząłem od klasycznego cocktailu tiki zwanego Blue Hawaiian (który, jak widać na zdjęciu, wyszedł mi nieco zielono). W jego skład wchodzą:

  • 60 ml białego rumu (w moim przypadku mój ulubiony Appleton White),
  • 60 ml mleczka lub (lepiej) tzw. śmietanki kokosowej (cream of coconut),
  • 120 ml soku ananasowego,
  • 60 ml blue curaçao.

Składniki wstrząsamy w shakerze i przelewamy do szklanki highball lub hurricane wypełnionej kruszonym lodem. Alternatywnie, co bardzo polecam, możemy też zmiksować cocktail z lodem w blenderze. Szklankę przyozdabiamy ćwiartką plastra ananasa i wisienką cocktailową.

W ramach eksperymentów postanowiłem spróbować, jak w powyższym przepisie sprawdzi się dodatek likierem z czerwonych pomarańczy, który świetnie funkcjonował w Margaricie. Efektem tej próby był cocktail, który roboczo ochrzciłem Red Hawaiian. Składniki:

  • 60 ml Appleton White,
  • 60 ml cream of coconut,
  • 120 soku ananasowego,
  • 60 ml likieru Bols z czerwonych pomarańczy.

Po zmiksowaniu z lodem gotowy cocktail przelałem do dużego kieliszka do czerwonego wina, który w moich skromnych warunkach domowych spełnia często rolę szkła do cocktaili owocowych.

Eksperyment uznaję za bardzo udany – likier z czerwonych pomarańczy, dzięki obecności w smaku nieco cierpkiej nuty, interesująco zrównoważył dominującą słodycz oryginalnego drinka.

Aczkolwiek bardzo zalecam w powyższych przepisach używanie rumu i śmietanki kokosowej, to można w ich miejsce (z minimalną stratą na smaku) zastosować 120 ml bardzo popularnego w naszym kraju rumu kokosowego Malibu.

Welcome back at my second Mixology Monday entry and many thanks again to Pegu Blog for hosting. I have to admit that Tiki theme was a very welcome relief for a freezing winter we recently had outside. Fortunately for me my Polish readers were already introduced to Tiki drinks in my past entries on Mai Tai and Zombie.

Today’s episode started with classic Blue Hawaiian (which, as you see, came out a bit greenish):

  • 60 ml (2 oz) Appleton White light rum,
  • 60 ml (2 oz) cream of coconut,
  • 120 ml (4 oz) pineapple juice,
  • 60 ml (2 oz) Bols Blue Curacao.

Shake or blend with ice and pour to highball or hurricane glass, garnished with pineapple wedge and cocktail cherry.

Being in the experimental mood, I decided to try changing the cocktail with addition of some Bols Red Orange Liqueur, which I rediscovered in my cabinet recently and which worked perfectly before in Blood Orange Margarita. I provisionally named the concoction Red Hawaiian:

  • 60 ml (2 oz) light rum,
  • 60 ml (2 oz) cream of coconut,
  • 120 ml (4 oz) pineapple juice,
  • 60 ml (2 oz) Bols Blood Orange Liqueur.

I blended the ingredients with ice and poured into a large wine glass, which, for want a hurricane glasses, sometimes acts here as a container for fruity cocktails.

I have to admit I liked the results of this experiment very much – slightly tarty taste of blood orange liqueur nicely balanced otherwise quite sweet original drink.

Although I strongly suggest using quality rum and cream of coconut in both recipes, they can be replaced (with some loss in quality) by 120 ml (4 oz) of Malibu coconut rum that is quite popular in Poland.

Pegu Cocktail

Za oknem właśnie przymrozek, więc niech choć dzisiejszy cocktail poprowadzi nas w bardziej tropikalne klimaty. Zapraszam dziś ponownie na Daleki Wschód, do Pegu Club, ekskluzywnego klubu dla kolonialnej elity, istniejącego od 1885 do 1941 na przedmieściach Rangun w brytyjskiej wówczas Birmie. Dzisiejszy cocktail został po raz pierwszy zmieszany tam w latach 20 XX wieku, zaś w zachodnich barach zagościł kilka lat później (opisuje go m. in. wspominany już zbiór Savoy Cocktail Book Harry’ego Craddocka).

Składniki Pegu Cocktail to:

  • 90 ml ginu,
  • 30 ml białego curaçao lub triple sec/Cointreau,
  • 15-30 ml soku z limonek,
  • kilka kropel Angostura bitters,
  • kilka kropel orange bitters.

Składniki wstrząsamy w shakerze i przelewamy do schłodzonego kieliszka cocktailowego. Klasyczną ozdobą jest plasterek/łódka z limonki, aczkolwiek ze względu na smak, dzięki zmieszaniu ginu z limonką i bitters, nieco przypominający grejpfruty, często stosowaną ozdobą jest też pasek skórki grejpfrutowej lub ćwiartka plasterka tego owocu.

Państwa zdrowie, i oby mrozy szybko ustąpiły wiosennemu i letniemu ciepłu!

Blue Monday

Na dzisiejszy cocktail natrafiłem przeglądając dostępną literaturę i blogi w poszukiwaniu ciekawego przepisu z użyciem blue curaçao (innego niż opisywane wcześniej). Receptura pochodzi z wspominanego już American Bar w londyńskim hotelu Savoy i została opublikowana po raz pierwszy w 1930 w zbiorze przepisów Savoy Cocktail Book zebranych przez ówczesnego szefa baru Harry’ego Craddocka. Warto wspomnieć, że jest to najprawdopodobniej jeden z pierwszych cocktaili opartych o wódkę, która w latach 30 dopiero zyskiwała sobie miejsce w barach europejskich, a na swój sukces po drugiej stronie oceanu musiała poczekać aż do lat 50.

Składniki:

  • 3 części (90 ml) wódki,
  • 1 część (30 ml) triple sec,
  • ½ części (15 ml) blue curaçao.

Składniki wstrząsamy w shakerze i przelewamy do schłodzonego kieliszka cocktailowego, który możemy przyozdobić plasterkiem pomarańczy lub paskiem skórki pomarańczowej (orange twist).

PS. W tym tygodniu wpis nieco wcześniej niż zwykle, z powodów dość oczywistych. Mam nadzieję, że zasoby Tarasco Bar przydadzą się Państwu w przygotowaniach imprezowych, szczególnie odkąd dostępna jest funkcja wyszukiwania. Życzę szampańskiej zabawy i mnóstwa ciekawych drinków w Nowym Roku!