Tag Archives: longdrink

Seks na plaży

Dzisiejszy cocktail to jeden z bardziej popularnych longdrinków, protoplasta wielu kompozycji o łagodnym owocowym smaku i ultymatywny „damski” drink z palemką i owocem. Mowa oczywiście o Sex On The Beach, drugim po Between The Sheets źródle oczek puszczanych przez barmanów w kierunku płci pięknej.

Kanoniczna wersja IBA powstaje z następujących składników:

  • 40 ml wódki,
  • 20 ml brzoskwiniówki (peach schnapps),
  • 40 ml soku pomarańczowego,
  • 40 ml soku żurawinowego,
  • opcjonalnie niewielka ilość likieru z czarnej porzeczki (Creme de Cassis).

Składniki mieszamy bezpośrednio w szklance typu highball wypełnionej lodem i ozdabiamy plastrem pomarańczy, parasolką, słomką z frędzelkami i papierowym łańcuchem choinkowym.

Cocktail ten jak mało który poddaje się modyfikacjom. Wersja Sex On The Caribbean Beach zastępuje wódkę białym rumem lub rumem kokosowym, Sex On The Florida Beach (znana również jako Modern Sex On The Beach) zastępuje sok pomarańczowy ananasowym lub ich mieszanką pół na pół, wreszcie Virgin On The Beach rezygnuje z alkoholu całkowicie.

Kandydatka numer 3

Dzisiejszy drink jest ulubionym napojem wielu znakomitości, w tym tytułowej kandydatki, królewny Fiony, bohaterki popularnego filmu Shrek. Niestety, tylko w oryginale, w polskim przekładzie został z tego jedynie ogólnikowe „drinki z palemką”. Mowa oczywiście o Piña Colada.

Napój ten, pochodzący z Karaibów, ma dosyć ciekawą historię. Pierwotnie oznaczał jedynie świeży sok z ananasa (piña), wstrząśnięty z lodem i odcedzony (colada) do kieliszka. Nieco później, gdzieś w okolicach lat 30 XX wieku, zaczęto do niego dodawać rum i w tej formie panował w kubańskich i portorykańskich kurortach. Obecna forma, zawierająca dodatkowo mleczko kokosowe, to wynalazek najprawdopodobniej już powojenny.

W skład Piña Colady wchodzą następujące składniki:

  • 80 ml soku ananasowego
  • 50 ml rumu (zazwyczaj białego, ale stosuje się też złoty/ciemny)
  • 30 ml mleczka kokosowego
  • Opcjonalnie 10 ml słodkiej śmietanki

Cocktail ten można przygotować w wersji wstrząśniętej w shakerze, ale dużo lepiej wychodzi w wersji zmiksowanej. W tym celu składniki wlewamy wraz z kruszonym lodem do blendera i miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji. Przelewamy do schłodzonej wysokiej szklanki lub pucharka do napojów owocowych i przyozdabiamy palemką, wisienką cocktailową, kawałkiem ananasa lub innym owocem tropikalnym.

Jeśli nie dysponujemy mleczkiem kokosowym, ale za to mamy w barku rum kokosowy Malibu, to możemy zaimprowizować. Proporcje w takim przypadku to 80 ml Malibu do 80 ml soku ananasowego, z opcjonalną śmietanką.

Salud!

Powrót do korzeni: Cuba Libre

Jeśli warto coś robić, to warto to coś robić dobrze. Dlatego czasem warto wrócić do znanego przepisu i go ulepszyć. Przez kilka lat istnienia Tarasco Bar udało mi się, moim zdaniem, wzbogacić przepis, od którego zaczynaliśmy, czyli Cuba Libre.

Przepis na najlepsze na świecie Cuba Libre jest następujący: wysoką szklankę typu highball lub podobną wypełniamy po brzegi kostkami lodu. Następnie wlewamy do niej ok. 60 ml ciemnego lub złotego rumu (w tej roli polecam ostatnio Appleton Dark lub Angostura Dark), łyżkę stołową soku z limonki, 50 ml Fanty, wrzucamy połówkę limonki pokrojonej w ósemki i zalewamy do pełna Coca-Colą. Dodatek lemoniady pomarańczowej zdecydowanie poprawia i wzbogaca smak powstałego drinka.

Poranek kojota

Gdy młody kojot… Ale ja nie o tym. Przeglądając zamieszczone tu dotąd przepisy odkryłem z przerażeniem, że do tej pory udało mi się nie zamieścić przepisu na szalenie popularny, a jednocześnie łatwy i efektowny longdrink, jakim jest Tequila Sunrise. Nadrobimy to niezwłocznie.

Wbrew sugestiom niektórych moich znajomych nie chodzi w tym drinku o to, że najpierw wypija się szybko dużą ilość tequili, a potem człowiekowi urywa się film i następną rzeczą, którą widzi, jest wschód słońca (niewątpliwie na kacu). Nazwę swoją cocktail ten zawdzięcza efektowi kolorystycznemu, istotnie przypominającemu niebo o wschodzie słońca:

Przygotowanie Tequila Sunrise jest dosyć proste: do wysokiej szklanki typu highball wypełnionej kostkami lodu wlewamy 50-60 ml tequili i uzupełniamy sokiem pomarańczowym. Na sam koniec wlewamy ok. łyżki stołowej (15 ml) grenadyny, która osiadając na dnie szklanki generuje oczekiwany wygląd.

Istnieją oczywiście mniej popularne warianty tego drinka, gdzie jeden ze składników został zamieniony. Wersja, w której tequilę zastąpiono rumem, nazywa się Caribbean Sunrise, zaś Florida Sunrise otrzymujemy, gdy zamiast czystego soku pomarańczowego użyjemy mieszanki pół na pół soku pomarańczowego i ananasowego. Jak łatwo się domyślić, Kentucky Sunrise oznacza bourbona zamiast tequili, wreszcie Virgin Sunrise (albo Sunrise over Virgin Islands) to wersja całkowicie bezalkoholowa.

Salud!

Summertime: Caipirinha

Co prawda patrząc w prognozę pogody powinienem opatrzyć wpisy z serii Summertime podtytułem A mnie jest szkoda lata, niemniej ciągle jeszcze słoneczko potrafi ogrzać dzień na tyle, że z przyjemnością zrobimy sobie letniego drinka. Dziś jeden z klasyków takich cocktaili — Caipirinha, czyli „wieśniareczka” (caipirinha jest zdrobnieniem od portugalskiego słowa caipira, oznaczającego słabo wykształconego mieszkańca terenów rolniczych i używanego zarówno w wersji nieco obelżywej do określania innych osób, jak i humorystycznie do opisywania samego siebie).

Przygotowanie tego cocktailu jest nieco bardziej pracochłonne niż zazwyczaj. Do wysokiej szklanki typu highball wrzucamy limonkę rozkrojoną w ósemki oraz łyżkę stołową cukru (idealnie będzie to ciemny cukier trzcinowy, ale może też być zwykły biały cukier krystaliczny). Oba te składniki rozgniatamy tłuczkiem lub drewnianą łyżką, aby limonka puściła odpowiednio dużo soku, po czym wypełniamy szklankę po brzegi kruszonym lodem i zalewamy około 60ml (lub do pełna) brazylijskiego alkoholu pod nazwą cachaca. Ze względu na pozostające w szklance kawałki owocu przydaje się oprócz słomki również długa łyżeczka lub inne mieszadełko.

Caipirinha

Zwracam szczególną uwagę na zastosowanie kruszonego lodu – jest to jeden z tych cocktaili, w których jego użycie jest niemal nieodzowne, albowiem oprócz chłodzenia pozwala on tutaj również rozcieńczyć nieco ostrą (zarówno ze względu na alkohol, jak i sok z limonki) mieszaninę.

Co zrobić, jeśli cachaca w naszym barku nie występuje? Nie popadamy w zwątpienie – jak zwykle istnieją też warianty tego cocktailu używające innego alkoholu jako bazy. Wersja z wódką tradycyjnie nazywa się Caipiroska/Caipiroshka, wersja z rumem – Caipirissima. Wersja z tequilą niestety nie doczekała się swojej dedykowanej nazwy i najczęściej nosi miano Caipirinha de Tequila.

Saude!